Gdy ból ogranicza

Gdy ból ogranicza

Kiedy Hania wchodziła do Studia widać było cierpienie. Każdy krok stawiała nad wyraz ostrożnie, samo zdejmowanie kurtki i butów sprawiało jej dużo kłopotu. Zastanawiała się nawet, czy na pewno do mnie dotrze z obawy przed wejściem i wyjściem z samochodu. Opowiedziała o potwornym bólu w plecach, który nasilał się z godziny na godzinę. Poprzedniego dnia ratowała się farmakologicznie. Nie była pewna przyczyny, przeciążenie czy może przechłodzenie.

Pomogłam usiąść jej w fotelu, pod plecy podłożyłam niewielką poduszkę wypełnioną łuskami gryki. Szybko zabrałam się za pracę na stopach. Najpierw delikatne rozluźniłam całe stopy i stawy wokół kostek. W miejscu odpowiadającym za kręgosłup ciało samo podpowiedziało bólem. Zwolniłam nacisk rozpracowując bardzo dokładnie okolice, co jakiś czas powracając do centrum bolącego punktu. W między czasie pokazałam Hani na jej dłoniach, zarys kręgosłupa według mapy refleksów. Wskazując odpowiednią technikę poprosiłam, by poszukiwała bolącego miejsca. Gdy je znalazła była zdziwiona. Miejsce dokładnie odpowiadało odcinkowi kręgosłupa na stopie. Od tego momentu pracowałyśmy razem. Hania na swoich dłoniach, ja na Hani stopach.

Szybko rozgrzałam i uelastyczniłam całą prawą stopę, co jakiś czas powracając do miejsca odpowiadającego za kręgosłup. Gdy ból zelżał poprosiłam Hanię by wstała z fotela i wykonała kilka delikatnych rotacji i skłon. Zdziwiona stwierdziła, że jest o wiele lepiej ale jeszcze odczuwa dyskomfort.

Hania wróciła na fotel a ja zabrałam się za dokładne rozpracowanie stopy lewej prosząc by nie przestawała pracować na dłoniach. W takich przypadkach nie skupiam się tylko na refleksach kręgosłupa. Starannie zajmuje się całymi stopami pozostając dłużej przy refleksach nadnercza odpowiadającego za stan zapalny oraz co jakiś czas powracam do refleksów przepony i splotu słonecznego, które relaksują stres i napięcia. Tym bardziej cierpiąca osoba jest na nie narażona.

Na koniec gdy Hania już wstała natarłam bolące miejsce olejem z ziołami. Poradziłam by bardzo na siebie uważała chroniąc plecy przed zimnem. Czuła ulgę, ale nadal przy schylaniu zachowywała ostrożność.

To było wczoraj. Dziś otrzymałam taką wiadomość: ,, Agnieszko, masz złote ręce. Dziękuję. Hanka.“

 Agnieszka Niewieczerzał-Drewecka

tel.: 696 48 46 49