TO BYŁ duży dyskomfort

TO BYŁ duży dyskomfort

Znacie to?

Zaczyna się od rana. Gdy dotrzesz z punktu A do punktu B pierwsza pojawia się potrzeba skorzystania z toalety. W ciągu dnia nagłe parcie na pęcherz i jeśli jest kolejka
to… jest kiepsko. W nocy wstajesz nawet dwa, trzy razy. To duży dyskomfort.

Wiedziałaś jak bardzo pomocna w takich przypadkach jest REFLEKSOLOGIA?

Dziele się z Wami opisami moich zabiegów, bowiem problem może dotyczyć Ciebie lub kogoś biskiego.

Agnieszka, lat 49. Zgłosiła się do mnie kilka tygodni temu, po tym jak usłyszała od wspólnej znajomej o dobroczynnym wpływie zabiegów REFLEKSOLOGII. Ceni dobre samopoczucie
i lubi zadbać nie tylko o wygląd zewnętrzny. Dużo pracuje, zajmując odpowiedzialne stanowisko. Z wywiadu – ogólny stan zdrowia dobry. Nie uskarża się na przewlekle choroby
i nie przyjmuje leków.

Stopy dobrze wyglądające, bez odcisków i zniekształceń. Jednak refleksy pęcherza moczowego są wyjątkowo nabrzmiałe. Stopy to mapa naszego całego ciała, odbicie wszystkich naszych narządów, organów i układów. One pierwsze pokazują gdzie szukać,
gdy coś dolega.

Pytam, czy są problemy z pęcherzem lub układem moczowym. Okazuje się, że jest to duże niedomaganie, które znacznie obniża jakość życia Agnieszki. Od dłuższego czasu objawia się częstym parciem na pęcherz, bez stanów zapalnych. Towarzyszą temu obawy przed nagłą koniecznością korzystania z toalety, szczególnie w trakcie wyjazdów, wycieczek itp. Agnieszka zaczyna nawet ograniczać przyjmowanie płynów, gdy spodziewa się dłuższej podróży. A taki nawyk z pewnością nie jest korzystny. Do tego przemęczenie, stres i brak siły na aktywność.

Zabieg rozpoczynam od miejsca najbardziej zmienionego, obrzęk szybko się zaczerwienia,
ale nie jest bolesny. Stosując odpowiednie techniki pracy na poszczególnych refleksach, działam na wszystkich pozostałych układach, w celu zharmonizowania pracy całego organizmu. Częstym jest, że niedomaganie jednego układu zakłóca prace innego lub kilku narządów. Czasem są to zastoje i blokady w postaci złogów przemiany materii. W trakcie kolejnych zabiegów na stopach Agnieszki pojawia się lekki ból. Wiedząc czego potrzebuje ciało, powoli z wyczuciem przyzwyczajam miejsce do bardziej intensywnej pracy. Rozpracowuję je bardzo dokładnie, aż ból jest ledwo wyczuwalny albo zanika całkowicie. Zwykle zaraz po tym następuje wyraźne rozluźnienie i odprężenie. Zawsze pytam czy moja praca nie jest zbyt intensywna.

Agnieszka przychodząc na zabiegi z tygodnia na tydzień odczuwa dużą poprawę.
Jest świadoma systematycznej pracy nad powrotem do dobrego samopoczucia. Wytrwale
i konsekwentnie wprowadza nowe dobre nawyki, do których namawiam podczas rozmów
w trakcie zabiegu.

Agnieszka odzyskała nie tylko jakość życia. Każdy dzień rozpoczęty energicznym godzinnym spacerem – to bezcenna witalność i pierwsza nowa zmiana. Kolejne wdraża metodą wolnych kroków.